Czytam Maka Twighta w dzień i w nocy, po kawałku, po dwa razy i przenoszę się na lodospady, między innymi.
I wiem, co on o tym myśli.
"Widownia, czyli konsument oddający się pasożytniczemu chłonięciu przygód metodą zdalną, może wolno przyczłapać pod ścianę, na której niemniej wolno poruszają się wspinacze, i wyobrażać sobie, że robi to samo".
To cytat z "Całuj albo zabij".
Ale że niby co, mam ruszyć bryłę ciała mego 40 plus i ZACZĄĆ cały ten ambaras z ćwiczeniem i wspinaniem osobistym? A za nic w świecie, to nie dla młodszych staruszek zajęcie. Więc, pozwolicie, że sobie konsumencko oraz pasożytniczo pooglądam, jak męczą się inni, bezstresowo powchłaniam cały urok z załączonych obrazków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz