.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Costin Wagner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Costin Wagner. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 października 2014

Jan Costin Wagner "Zima lwów" (kryminał)




Trzecia część serii niemiecko-fińskiej. Kimmo Joenta wraca do świata ludzi, zaczyna funkcjonować nie tylko pozornie. Może to dziwne, a może wcale nie, że po trzech latach od śmieci żony uśmiech na jego twarzy wywołuje dziewczyna zajmująca się zawodowo sprzedawaniem własnego ciała. Niespodziewanie panienka, po pierwszym spotkaniu na komendzie policji, odnajduje dom Joenty i po prostu zostaje w nim jak u siebie. Kimmo cieszy się, że nie jest sam, że jej obecność nie drażni, nie męczy, a wręcz przeciwnie, wspomaga w jakiś nieokreślony sposób. Jest Boże Narodzenie. Sądowy patolog zostaje znaleziony martwy. Pozbawiono go życia podczas jazdy na biegówkach. Patolog występował niedawno w telewizyjnym show. Ginie kolejna osoba, także występująca w show wtedy kiedy patolog. Policja ostrzega prowadzącego program, ale i tak dochodzi do kolejnej napaści, w biały dzień, w budynku pełnym ludzi. Joencie w dochodzeniu niespodziewanie pomaga nowa "lokatorka".

Jednym z motywów książki jest strata. Gdzieś w treści można wyczytać pytania czy da się przejść bez szwanku przez fazę wydobywania się z tragedii po śmierci najbliższych, jak długo trwa powrót do normalności, czy w ogóle jest możliwy.

Dobrze, że autor urozmaicił trochę monotonię zimowej Finlandii i zimową codzienność Finów żywiołowością pracy przy telewizyjnym show, która w każdym kraju taka sama. Telewizja rządzi się swoimi prawami nie zważając na granice państwowe czy kulturowe. Więc młyn, chyżość, żywotność, dynamika studia telewizyjnego przełamują skutecznie powolność dialogów czyniąc książkę potoczystą i lekką w czytaniu. Po trzeciej nadal polecam.


Jan Costin Wagner
"Zima lwów"
(Im Winter der Löwen)
rok wydania: 2008
wydanie polskie: 2011

sobota, 20 września 2014

Jan Costin Wagner "Milczenie"



Bardzo byłam ciekawa, jak Kimmo Joenta poradzi sobie z uczuciami, emocjami, przeżyciami, czy znajdzie kobietę, czy sprzeda dom i wyjedzie. Zastanawiałam się, w którą stronę autor w drugiej części serii pójdzie. Wnętrze głównego bohatera, kontynuacja wspomnień o zmarłej żonie, rozbudowa innych postaci. Trochę byłam zaskoczona, ale przez część drugą serii przebyłam także zadowolona. Temat jest straszny, ale ujęty w przyswajalną formę, na szczęście. O takich sprawach też, niestety, trzeba pisać. Ketola, przełożony Joenty, odchodzi na emeryturę. Dręczy go nierozwiązana sprawa. Przed ponad trzydziestu laty w pobliżu rodzinnego domu zginęła dziewczynka. Po odnalezieniu ciała matka nie wyprowadza się, cierpliwie trwa całymi latami w oczekiwaniu na wyjaśnienie. W tym samym miejscu dochodzi do bardzo podobnego zdarzenia, tyle, że dziewczynka znika, ale na zasadzie analogii sprzed lat policja szuka ciała i sprawcy morderstwa. Kto przez tak długi czas zachowywał tytułowe milczenie? Znów nie chcę za dużo pisać na temat akcji książki, nie da się bez odebrania efektu zaskoczenia. Książka wciąga, akcja, jak na "fiński klimat" dość żwawa. Proszę się nie spodziewać obfitych dialogów ;) No, po prostu, polecam.


Jan Costin Wagner
"Milczenie"
(Das Schweigen)
rok wydania: 2007
wydanie polskie: 2011


piątek, 19 września 2014

Jan Costin Wagner "Księżyc z lodu" (kryminał)



Kolejny seryjny pisarz, tym razem niemiecki, ale akcja dzieje się w FINLANDII. Czyli znowu coś jak dla mnie pisane. Główny bohater to młody fiński policjant z Turku, Kimmo Joenta. W szpitalu na raka umiera jego ukochana żona Sanna, a on rzuca się w obowiązki, by wytrwać w jako takiej równowadze. Ktoś morduje ludzi we śnie, najpierw kobietę, potem mężczyznę i znowu kobietę. Nie zostawia śladów, jest jakby niewidoczny. Permanentnie załamany Joenta funkcjonuje w jakimś dziwnym trybie, na pograniczu pozoru normalności, nierealności i obłędu, cały czas rozpaczliwie ale po cichu tęskniąc do żony. Jego uporządkowany i przewidywalny przełożony, Ketola, zupełnie nie wiedzieć czemu, zaczyna się nietypowo zachowywać. Joenta łapie jakąś dziwną, niewytłumaczalną więź z poszukiwanym sprawcą. Szóstym zmysłem odkrywa, o kogo może chodzić.

Nie można za wiele napisać bez zdradzania rozwiązania. Klimat opowieści jest specyficzny, trochę nudny, trochę poetycki, dziwny. Ale najważniejsze, że Wagner pisze łatwo, płynnie i swobodnie, nie widać wysiłku, sklecania, kombinowania, poprawiania czy przerabiania. Wszystko jest proste. Jak mebelek z Ikea. I jakoś tak na koniec wrażenie bardzo pozytywne. Przeczytałam dwa razy, kilka lat temu i teraz, dwukrotnie tak samo zadowolona.

Costin to imię ale i nazwisko, ale w przypadku JCW pojęcia nie mam jaką pełni funkcję. Może ktoś wie?


Jan Costin Wagner
"Księżyc z lodu"
(Eismond)
rok wydania: 2002
wydanie polskie: 2007