.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juliusz Machulski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juliusz Machulski. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 24 kwietnia 2014

świat demaskowany


Matka to po fińsku podróż. Matką jestem od 22 lat. Równiutko. Funkcja rodzica korespondencyjnego - małe ciche bohaterstwo, przez nikogo nie zauważone, przez nikogo nie docenione. Po raz pierwszy jestem matką na dystans, Gniozdurek poszedł w świat.

Świat, który zdejmuje kolejne maski i warstwy otuliny, odziera człowieka z kolejnych złudzeń. My odarci, świat coraz bardziej zdemaskowany. Łuski w oczy wciskamy jak szkła kontaktowe, byle jeszcze trochę przesłonić całą prawdę niepiękną. Zawsze tak było, tylko bez Internetu, łatwiej było trzymać się z daleka od drzewa poznania dobra i zła. Technologie galopują, już prawie nikt nie nadąża, a to dopiero początek. 

Świat żegna Marqueza, Polska żegna Różewicza, Machulski napisał sztukę o Machiavellim. "Machia" będzie wystawiana w kilku teatrach, może uda mi się jakoś pójść, albo choć przeczytać wersję pisaną. Polski teatr nadąża za rzeczywistością, głęboki ukłon.

W odległości mniej więcej dłuższej przekątnej Polski, na wschód, miękko pełznie cicha wojna. Reakcje równie ciche, eteryczne, jak cienie na ścianie (jaskini?).

Idę, poopowiadam sobie bajki. "Coś zróbmy, coś zaróbmy, trochę żywności kupmy!" (Jan Brzechwa)

PA! CZÓŁKO.



"Happy" z Belfastu, szczególnie przywiązałam się do tego właśnie wykonania.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Next-Ex Machulskiego w teatrze TV


Jedna z lepszych komedii jakie oglądałam, radość w czystej postaci i garść mądrości do kompletu.
W TVP - Next-Ex, teatr Juliusza Machulskiego.

*******

- ... i ciągle mi przerywasz!
- Bo mówisz za długą frazą!
- Kultura nakazuje czekać, aż kobieta skończy zdanie.
- Nawet przy równouprawnieniu?
- Tym bardziej!
- Nawet jak to jest zdanie współrzędnie złożone?...
- Gdybyś był lepiej wychowany...
- ... zajmujące dwie strony formatu A-cztery?
- Gdybyś miał kindersztubę...
- To bym miał skręt kiszek co dwa tygodnie! Najdłuższe zdania zaczynasz, kiedy właśnie idę do ubikacji się załatwić!

*******

- Czyta pan po francusku?
- Głównie gazety, bo francuskich autorów, jak już powiedziałem, niezbyt lubię.
- Skoro pan nie czyta, to nie może pan lubić, oczywiście...
- Nie, dlaczego? Ostatnio przeczytałem ze trzy powieści Houellebecqa, ale wszystkie moim zdaniem do du... do niczego.
- Trzy powieści?
- Tak. Panu się podobała może któraś?
- No, może ta jedna... tytuł mi wyleciał... O kim wspomniałeś? Wellbeck? Nie przepadam.
- Wolę pisarzy anglosaskich.
- Ja też. Heller? Vonnegut?
- O! To klasyka. Lubię trochę młodszych, Martina Amisa, Toma Wolfe, a szczególnie pisarkę A.M. Homes.
- Holmes?
- Homes. "Muzyka dla podpalaczy", "Ta książka uratuje ci życie".
- Tak sądzisz? To taka dobra książka?
- To tytuł. "This Book Will Save Your Life".
- Jakoś przegapiłem. Kto to tłumaczył?
- To nie było tłumaczone. Zamówiłem sobie przez Internet. Gdybym czekał na tłumaczenia wszystkich nowości... Lubię czytać w oryginale. Z polskim daleko się nie zajedzie.
- A co mógłbyś mi polecić z literatury iberyjskiej?
- Przede wszystkim Javier Marias - to geniusz! Dziś najlepszy pisarz europejski. A z Kolumbii polecam...
- Wiem, wiem! Oczywiście Marqueza. Kto go nie zna?
- Marquez? To przeszłość. Dziś raczej to Fernando Vallejo.
- Chyba muszę sobie to wszystko zapisać... I oczywiście ich też czytasz w oryginale?
- Claro quo si! Como no?
- Słucham?
- Jasne, że tak! Jakżeby nie?

środa, 6 czerwca 2012

Nex-Ex i stany


Juliusz Machulski ma się dobrze. Obejrzałam niedawno jego komedię "Next-Ex", niestety w teatrze tv, sztuka ok, obsada nieco mniej ok. Czemuż, ach, czemuż, obsadzono aktorów grających w popularnych serialach? Miałam wrażenie, że oglądam kolejny z odcinków Julii, M jak Miłość czy Na dobre i na złe. Albo inaczej, czemu aktorzy teatralni muszą być równocześnie aktorami serialowymi... :(

Tekst Machulskiego dość fajny, niestety zakończenie przewidywalne. Szkoda, że nie obejrzałam w teatrze, jakiś czas temu grano ją w Łodzi. Najbardziej utkwił mi w pamięci test na znajomość stanów amerykańskich, jaki ojciec przeprowadził na jednym z byłych chłopaków córki. Młodzieniec, nota bene, studiujący amerykanistykę, potrafił tych stanów wymienić 26. Kilka lat temu chodziłam na wykłady z kultury amerykańskiej, pewna siebie wzięłam ołóweczek i karteczkę i zaczęłam swój własny test. Utknęłam na 22. Pamięć mam dobrą, ale krótką. Przed chwilą test powtórzyłam, już lepiej, z biegu około 40, a po przypomnieniu niemal wszystkie. Macie ochotę na test ze znajomości stanów Stanów? :)