.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmos. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 sierpnia 2014

nie ma i już nie będzie


zdjęcie: xbw

Smyka nie ma, stosunkowo niedawno zamknęli. Kupowałam w nim przez lata buty dla syna. Na dole znajdował się duży spożywczy, zmieniał nazwę, pamiętam jeszcze szyld Rema 1000. Wpadałam często, specyficzny klimat, niedzisiejszy. A teraz jeszcze Sezam zamknięty. W zeszłym tygodniu wpadłam po chałeczki, w ogóle nie zorientowałam się, że całość powoli zwijają. I gdzie ja teraz żarówki kupię? Nowoczesność w domu i zagrodzie, tylko PO CO? Lepsze wrogiem dobrego.

Wyczytałam, że na Marsie będzie się budować z cegły, produkowanej tam na miejscu, to najprostszy i najłatwiejszy sposób. Szkoda tylko, że na Ziemi powszechnie nie stosowany, tyle ludzi bezdomnych, na ulicy albo w budach, przyczepach czy kontenerach.

Zszedł był wczoraj, zdaje się, dobrowolnie, jedynie pod przymusem depresji, Robin Williams. Udało mu się przeżyć 63 lata. Przypominał mi czasem z wyglądu mojego ojca. Dziwnie teraz będzie oglądać Good Morning, Vietnam, Świat według Garpa, Fisher King, Bezsenność. Lubiłam jego role w Zdjęciu w godzinę i Między piekłem a niebem. No i Stowarzyszenie Umarłych Poetów .................................................................... ..............................................................................


Przebierańcy, aktorzy Wielkiego Teatru Wschodniego, w spektaklu Pomoc Humanitarna w drodze na tournée po Ukrainie. Przewidywana transmisja wybranych fragmentów przez większość światowych stacji telewizyjnych. A Korea Północna wygrała tegoroczny Mundial.

sobota, 9 sierpnia 2014

odreagowuję


"Stężenie informacji w atmosferze znacząco maleje w miarę oddalania się od stolicy; zresztą wszelkie problemy ludzkie tracą stopniowo na znaczeniu, znika wszystko z wyjątkiem roślinności"

Michel Houellebecq Mapa i terytorium


Dawno mną tak potężnie nie zatrzęsło. Legia, mimo wygranej 6:1 w dwumeczu z Celtikiem, odpadła z Ligi Mistrzów z powodu walkoweru, kary UEFA za błąd administracyjny. Ograni poza boiskiem. Ktoś nie znał przepisów, nie przyznał się, że ich nie zna i spowodował katastrofę. Kilkadziesiąt milionów złotych w plecy, psychika piłkarzy rozkopana w proch i pył, praca norweskiego trenera wyrzucona w błoto. Basen Narodowy to przy tym pikuś. Po co procedury, starania sztabów ludzi, pompowanie kasy, strategie, technologie, wznoszenie się na wyżyny umiejętności, możliwości, pracowitość, poświęcenie. Jeden błąd jednej niekompetentnej osoby i anihilacja. I wycieczka do Kazachstanu na otarcie łez (cha cha cha).

Odreagowuję słuchaniem transmisji ostatniego koncertu festiwalowego w Dusznikach i czytaniem o Marsie. Ma dwa księżyce, Fobos i Deimos, ale żaden nie jest taki uroczy, jak nasz, to w ogóle jakieś nieforemne bryłki materii. Fobos wiruje strasznie szybko, wschodzi i zachodzi dwa razy w ciągu doby marsjańskiej, niemal identycznej jak doba ziemska. Wystarczy mniej więcej osiem miesięcy lotu i człowiek może zacząć żywot Marsjanina. Mars jest w zasadzie wszystkomający, zestaw węgiel + wodór + azot + tlen obecny. Inne pierwiastki też. Pytanie, jak się do nich dobrać, jak z nich tam korzystać. Atmosfera jest, woda też podobno, gdzieś pod. Powierzchniowo Mars jest podobny do Ziemi, choć blisko dwukrotnie mniejszy, to jednak w całości jest lądem. Ma najwyższą w naszym Układzie Słonecznym górę. Olimp (Olympus Mons) ma 21 tysięcy metrów, to musi być widok! Marsjańskie kaniony także przebijają ziemskie, co tam 2 km głębokości Kanionu Kolorado przy 7 km Valles Marineris.


Jutro pełnia Księżyca, naszego, ziemskiego.


czwartek, 7 sierpnia 2014

Marsjanie to MY


"Nad zielonymi pagórkami zwisał ciężki szczerozłoty namiot lata. Powietrze drżało w upale syconym miodowymi zapachami"

Kornel Makuszyński Szatan z siódmej klasy




Które to już podpalenie tęczy? Przedwczoraj wrzuciłam świeżutkie zdjęcia, takiej ślicznej, nowiutkiej. A palmy jakoś nikt się, na szczęście, nie czepia, choć w drodze na Narodowy.

Legia Warszawa, brawo, w dwumeczu 6:1 z Celtikiem Glasgow, no, no :)

Właśnie dowiedziałam się od syna, że Ulissesa Joyce'a przerobią na grę komputerową, trafi pod strzechy. Może mnie ta zapowiedź zmobilizuje, by w końcu słynną powieść doczytać, przed laty dobiłam do 2/3 mniej więcej. Teraz trzeba od początku. No i wersje sfilmowane od razu by wypadało dodać do pakietu, a mianowicie filmy Ulysses (1967) i Bloom (2003). Nie było komputerów, Internetu, a i tak nikt Joyce'a nie czytał. Teraz to już zupełnie.

Wkręciłam się w Makuszyńskiego, no coś takiego. Ten Szatan z siódmej klasy to perełka. Warto przeczytać jeszcze raz będąc dorosłym. Książka napisana w 1937 roku. Tęsknię do czasów przedwojennych. Tak dziwnie się czyta, bo akcja dzieje się w polskiej wsi pod Wilnem.

Zaczęłam się dziś, chyba z tego gorąca nieustającego, zastanawiać czy niedźwiedzie latem w ogóle śpią. Cud Internetu dość szybko udzielił mi odpowiedzi na to pytanie. Bardzo ciekawy temat, sen zwierząt.

Jeszcze ciekawszy temat, to planowany lot na Marsa. Zdajecie sobie sprawę, że za naszego życia dojdzie do lądowania człowieka na Marsie? Myślę, że Marsjanie to MY, ludzie z planety Ziemia, którzy dolecieli i zasiedlili czwartą planetę od Słońca. Dopadłam fascynującą książkę o Marsie i - odleciałam :)

To może o Enigmie obszerniej innym razem (innymi razami), na razie tyle, że cieszę się z wyróżnienia naszych matematyków. Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski - opowiedzcie o nich Waszym dzieciom!