"Jak woda świat przez ciebie przepływa
i na jakiś czas użycza ci swoich kolorów.
Potem się cofa i znów cię zostawia samego
z tą pustką, którą nosisz w sobie."
Napisał Mariusz Wilk, nie, nie w Wołoce ;) ale w Domu nad Oniego, cytując Nicolasa Bouviera.
Dzisiaj znowu słuchamy. Smutna pieśń Mieczysława Karłowicza do słów Kazimierza Przerwy-Tetmajera. (op.1/6)
Ostrzeżenie: tylko dla słuchaczy o silnej psychice, nie chcę, by ktoś przeze mnie wpadł w otchłanie rozpaczy. Generalnie nie trawię organicznie pieśni wszelkich, no nie i już, ale ta należy do nielicznych wyjątków. Najważniejsze, że nie działa na mnie ani trochę negatywnie, wręcz przeciwnie. Jeśli i na Was podziała na plus, bardzo mnie to ucieszy.
Któren to Karłowicz zginął w wieku 32 lat pod lawiną w Tatrach
uprzednio popularyzując wspinaczki górskie, fotografując góry i komponując.
Jeszcze jeden akcent, bardziej górski i tekstowy niż muzyczny, ale nie będę się czepiała, w sumie dobra robota, niech tam.
Lady Pank - Wspinaczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz