"Opowiadamy sobie historyjki, stwarzamy świat fikcji, po to, by móc żyć w świecie rzeczywistym... Szukamy pouczenia w samobójstwie, społecznych lub moralnych przestróg w bezsensownym morderstwie tamtych pięciorga.*
To, co widzimy, przekładamy na nasz subiektywny język, dobierając najbardziej dla nas znośny do przyjęcia wariant tłumaczenia. Szczególnie jeśli jesteśmy pisarzami, możemy żyć poprzez nakładanie narracji na chaos otaczających nas, w żaden sposób nie związanych ze sobą obrazów, poprzez nakładanie idei na zmienne fantasmagorie, będące naszym rzeczywistym doświadczeniem.
Joan Didion
"The White Album"
*Chodzi tu prawdopodobnie o morderstwo popełnione przez bandę Charlesa Mansona w willi Romana Polańskiego w Los Angeles w sierpniu 1969 roku (przyp. tłum.)."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Powyżej cytat cytatu z "Wszystko za Everest" (Into Thin Air) Jona Krakauera.
Tak właśnie kończy się cytowanie. Wyobrażacie sobie, że będziecie chcieli powiedzieć komuś o tym fragmencie tekstu? "Wiesz, u takiej jednej xbw czytałem/czytałam, że ona czytała Krakauera, który czytał Didion i ta Didion pisała, że ...". Jakie to męczące. Niektórzy więc pójdą na skróty i powiedzą "Wiesz, u Didion wyczytałem/wyczytałam, że...".
Chyba zacznę dodawać "ścieżkę dostępu" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz