Tulpan to imię dziewczyny, Tulipan. Jest też taki film Sergeia Dvortsevoya, kazachskiego dokumentalisty, który postanowił nakręcić fabułę. Filmu nie widziałam jeszcze w całości, ale urzekła mnie scena, kiedy dwóch facetów jedzie starym traktorem przez kazachski step, pustkowie po horyzont, płasko, jedynym urozmaiceniem stado wielbłądów, a z głośników (?) na maksa leci Boney M. Kiedy na to patrzę rozkładam się na atomy i okrążam w postaci rozproszonej kulę ziemską w całkowitej jedności z kosmosem ;)
Kiedyś oglądałam w TV wywiad z Dvortsevoyem, nadzwyczaj interesujący człowiek, bardzo "mój".
TUTAJ TA SCENKA :) (od 4:00)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz