Przekaz rodzinny głosi, że ledwo odrośniętym od ziemi dziecięciem będąc wygłosiłam pewnego poranka stojąc przy oknie w uśpionym jeszcze domu, pierwszy zachwyt nad światem. Mama akurat przebudziła się i usłyszała moją małą, ledwo wyartykułowaną, przy niewysokich jeszcze umiejętnościach wysławiania, przemowę.
Mała xbw
powoli, dostojnie, z powagą, zachwyconą intonacją dziecięcym głosikiem rzekła:
słoneczko feci
ptaszki piewają
kogucik pieje
Bozie fenty
De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.
kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)
I to jest wpis tygodnia!
OdpowiedzUsuńSylabo, dzieci potrafią :) Tylko potem świat ich temperuje w kołki, na szczęście, nie wszystkich!
Usuń