Wczesną nocą przed spaniem sunie w moją stronę Ukasz z nieodcinalną pępowiną XXI wieku czyli kablami od komputera ze słuchawkami u końca i pyta czy posłucham Loli Janerki. Chwilę wcześniej wymyśliłam, że muszę koniecznie tego posłuchać, telepatia, jak nic :)
Strasznie się denerwuję słysząc jęczenia typu "ale co ja mogę", zwłaszcza od osób które znam, lubię i które, wydawałoby się, należą do ludzi myślących, wykształconych. Wychodzi z człowieka Homo sovieticus, jeszcze, nadal, bezustannie, końca nie widać.
"To była bardzo gruba Lola
Mówiła, że chce zmieniać świat
I jeśli mam być szczery
A ja od dzisiaj chcę być szczery
To to był miły fakt
Ja też bym chciał coś zmieniać
I nawet mogę chlapnąć co
Bo jeśli mam być szczery
A ja od dzisiaj chcę być szczery
To chciałbym ciebie w nią
Zamienić ciebie w nią
Witajcie w kraju gdzie zadyma (trzyma)
I marsza ładnie gra orkiestra (ekstra)
I jeśli mam być szczery
A ja od dzisiaj chcę być szczery
To już mniej miły fakt
Jeżeli ma być miło
Bo tego pewnie wszyscy chcą
To jeśli mam być szczery
A ja od dzisiaj chcę być szczery
Potrzeba więcej Lol"
Stary dobry Lech Janerka z płyty Historia podwodna, 1986.
"Homo sovieticus" - jak raz złapie - to długo nie puści ;-)
OdpowiedzUsuńA propos Lecha Janerki, kiedy "Niedźwiedź" na antenie radiowej trójki zapowiadał na liście przebojów jego piosenki, byłam pewna, że ma na myśli nie wokalistę, a jakiś zespół o nazwie "Lechia Nerka" ;-)
Sylabo, krok pierwszy - uświadomić sobie, że trzyma, potem łatwiej się oswobodzić.
UsuńLechia Nerka - dobre :) To jak ja, że Wisła Waszymborska.
A nie dopowiadał Pan Marek, że na wiolonczeli Bożenaja Nerka? ;)