Nareszcie trafiłam na ciekawą współczesną fińską powieść, która nie jest kryminałem.
Debiut Eliny Hirvonen "Przypomnij sobie" (Että hän muistaisi saman) zaczęłam czytać w podróży, a przerwałam wyłącznie z powodu zaniku dziennego światła. W notkach na okładce uprzedzali, ze wciąga. Wśród bohaterów jest Anna i jej brat Jonas przebywający w zakładzie zamkniętym, a to z tego powodu, że ma Kogoś, widuje go w lustrze, jest Amerykanin Ian dźwigający kompleks kompleksów i traum (brak akceptacji rówieśników w dzieciństwie, ojciec w psychiatryku po Wietnamie, cierpienia po zamachach na WTC) i są ich rodzice.
Każdy każdego o coś w myślach obwinia, od siebie począwszy, bohaterowie dociekają przyczyn złych myśli z przeszłości, nie mogąc w pełni cieszyć się tym co jest TERAZ. Mimo upływu lat nie mogą uporać się z bolesnymi wspomnieniami. Czy na pewno tak bardzo bolesnymi? Czy może tylko wyolbrzymionymi? Problemem jest miedzy innymi auto w nagrodę za zdana przez Annę maturę, a ból polega na tym, ze dziewczyna wolała wycieczkę do Indii.
Ian i Anna to para idealna, czuli, wyrozumiali, kochający, ciągnący jednak za sobą ciężary przeszłości, z których jakoś nie mogą się otrząsnąć, chociaż bezustannie próbują.
Książka troszeczkę pokręcona, problemy jakby mało przystające do naszych polskich realiów. Ale fajnie napisana i "pobudzająca". Kończy się mniej zajmująco, niż zaczyna, ale może to tylko moje zdanie?
Debiut Eliny Hirvonen "Przypomnij sobie" (Että hän muistaisi saman) zaczęłam czytać w podróży, a przerwałam wyłącznie z powodu zaniku dziennego światła. W notkach na okładce uprzedzali, ze wciąga. Wśród bohaterów jest Anna i jej brat Jonas przebywający w zakładzie zamkniętym, a to z tego powodu, że ma Kogoś, widuje go w lustrze, jest Amerykanin Ian dźwigający kompleks kompleksów i traum (brak akceptacji rówieśników w dzieciństwie, ojciec w psychiatryku po Wietnamie, cierpienia po zamachach na WTC) i są ich rodzice.
Każdy każdego o coś w myślach obwinia, od siebie począwszy, bohaterowie dociekają przyczyn złych myśli z przeszłości, nie mogąc w pełni cieszyć się tym co jest TERAZ. Mimo upływu lat nie mogą uporać się z bolesnymi wspomnieniami. Czy na pewno tak bardzo bolesnymi? Czy może tylko wyolbrzymionymi? Problemem jest miedzy innymi auto w nagrodę za zdana przez Annę maturę, a ból polega na tym, ze dziewczyna wolała wycieczkę do Indii.
Ian i Anna to para idealna, czuli, wyrozumiali, kochający, ciągnący jednak za sobą ciężary przeszłości, z których jakoś nie mogą się otrząsnąć, chociaż bezustannie próbują.
Książka troszeczkę pokręcona, problemy jakby mało przystające do naszych polskich realiów. Ale fajnie napisana i "pobudzająca". Kończy się mniej zajmująco, niż zaczyna, ale może to tylko moje zdanie?