Siedziałam sobie tydzień w Poznaniu, weekenduję w domku, ale zaraz znowu wio z powrotem do Poznania. Ukasz rozpoznaje Tatry i okolice. Posiedzenia w pociągach zaskutkowały zapoznaniem się ze sporą ilością inspirującego słowa pisanego. A co ciekawego usłyszałam i przeczytałam, o tym częściowo poniżej.
Jest w Polsce piramida. To grobowiec rodzinny rodu von Fahrenheid z 1811 roku zbudowany w mazurskiej wsi Rapa. Znajduje się w tzw. miejscu mocy. Można obejrzeć zmumifikowane zwłoki, jeśli ktoś lubi. Podobno piramida ma regenerujące właściwości. W planach mam odwiedzenie tego miejsca, czego i Wam życzę.
piramida - grobowiec w Rapie, zdjęcie z Wikipedii
A w Poznaniu jest góra, ma 154 metry n.p.m. Nazywa się Góra Moraska i znajduje się w rezerwacie przyrody Meteoryt Morasko. W tymże rezerwacie znajduje się siedem kraterów powstałych najprawdopodobniej po uderzeniu meteorytu, które to zdarzenie ponoć miało miejsce około 5 tysięcy lat temu. Jeśli się zbiorę w sobie :) to wkrótce własną osobą rezerwat pozwiedzam i będzie temat na następny post. A teraz łapię graty i lecę na pociąg. Pa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz