Karol Darwin był ojcem i mężem. Miał kochającą żonę i sporą gromadkę dzieci. Był też przyrodnikiem. Stworzył teorię ewolucji. W 1859 roku ukończył i wydał O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego. Cały nakład książki został wyprzedany w dniu jej publikacji. Film "Creation" opowiada o okolicznościach powstania tego rewolucyjnego dzieła.
Charles (Paul Bettany) prowadzi badania w przydomowej szopie otoczony szkieletami, preparatami, chemikaliami. Zawzięcie sporządza notatki nie zważając na ciągle pogarszający się stan zdrowia. Dokucza mu żołądek, drży prawa ręka, nie może jeść, wygląda jak starzec. Po śmierci ukochanej córeczki Annie (Martha West) Charles nie może dojść do siebie, ciągle widuje dziewczynkę, rozmawia z nią. Nie może porozumieć się sam ze sobą w kwestii publikacji materiałów, które powoli przybierają kształt książki. Jego żona Emma (Jennifer Connelly) jest głęboko religijna, silnie związana z tradycją, nie popiera pracy męża a nawet jest do niej wrogo nastawiona. Małżonkowie są równocześnie kuzynami, pobrali się z wielkiej miłości, odczuwają głębokie wzajemne przywiązanie (skutkujące dziesięciorgiem potomstwa). Jest więc silne rozdarcie i uczucie niemożności trwania małżeństwa w jedności poglądów i przekonań. Darwina odwiedzają dwaj naukowcy, Hooker (Benedict Cumberbatch) i Huxley (Toby Jones), namawiając i naciskając na jak najszybsze działania w temacie publikacji. Darwin jednak nękany coraz większymi wątpliwościami, popadający niemal w szaleństwo, skłócony z żoną i z zaprzyjaźnionym duchownym Innesem (Jeremy Northam), postanawia się poddać i porzuca badania. Schorowanego niemal siłą wyciąga z łóżka przyjaciel Joseph Hooker, stawia na nogi, daje impuls do działania. Darwin postanawia przede wszystkim zająć się zdrowiem. Jedzie do ówczesnego uzdrowiska, tam z pomocą lekarza doprowadza się do stanu równowagi i publikuje dzieło swojego życia.
Ówcześni ludzie nauki postrzegali teorię ewolucji jako argument, a nawet oręż w walce z religią - ewolucja kontra boska kreacja. Czasy były takie, że dziecko, za twierdzenie, że istniały dinozaury, musiało klęczeć na grubej soli. Nikomu nie przyszło nawet do głowy, by spróbować połączyć teorię ewolucji z istnieniem Boga. Trzeba się było opowiedzieć po jednej ze stron, albo za (Bogiem) albo przeciwko (Bogu). Ludzie od zawsze stawiali sobie trudne zadanie wyboru, mnożyli rozdroża, nie biorąc w ogóle pod uwagę, że jedno nie wyklucza drugiego i możliwe jest współistnienie pozornych alternatyw.
Filmowa teraźniejszość przeplatana jest wspomnieniami sprzed lat, kiedy jeszcze żyła Annie. Sceny świadomie są wymieszane, widz potrzebuje kilku chwil by się zorientować, czy to Annie żywa czy jedynie wyobrażona przez Charlesa.
Kilka filmowych momentów uderza w widza z wielką siłą. Na pewno dramatyczne dla obojga rodziców próby ratowania pogarszającego się zdrowia córeczki. Także niesamowity fragment odtworzonych z przyspieszeniem przemian żywej materii w przyrodzie, pokazanie łańcuchów pokarmowych z całym okrucieństwem - scena z lisem i zającem. Ale mnie najbardziej poruszyły w filmie sceny z małą orangutanicą, nie do zapomnienia.
Benedict jako Hooker momentami rozbrykany, żartujący i szalejący z dzieciarnią, momentami poważny, zdecydowany i stanowczy. Jego rola to trzy krótkie sceny, ale przy kameralności filmu to i tak sporo.
"Creation" to film dość głęboki, próbujący ogarnąć mechanizm funkcjonowania całego naszego świata, zasady wszelkiego istnienia. Można się nim przejąć lub po prostu tylko obejrzeć. Jest to także po części film o miłości.
Scenariusz filmu powstał na podstawie książki "Annie's Box" Randala Keynesa, potomka Charlesa Darwina.
Filmowy dom Darwinów to ich autentyczna posiadłość, Down House w Biggin Hill w hrabstwie Kent.
Dla miłośników Chopina - w filmie słyszymy fragment Etiudy a-moll op. 25 nr 11.
"Darwin. Miłość i ewolucja"
(Creation)
Wielka Brytania 2009
Reżyseria: Jon Amiel
Scenariusz: John Collee