.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

środa, 5 marca 2014

piękna fizyka


Wzięłam się za oglądanie "Hawkinga", w połowie stwierdziłam, że może jednak włączę opcję napisów polskich i zaczęłam oglądać od początku. Gdzieś w trakcie zachciało mi się poczytać o fizyce kwantowej, więc teraz siedzę i czytam o fizyce kwantowej. Nawet nie wiem czy meczyk ze Szkocją obejrzę, póki co zarejestrowałam, że reprezentacja Polski U-21 wygrała z Litwą 5:0, niestety jedynie towarzysko.

Wciągnęło mnie. Atraktory, kot Schrödingera, solitony. Ekscytujące. Ale też trudne i ciężko przyswajalne. Na szczęście znalazłam obrazki ;) Szkoda, że nie dożyję czasów, w których fizyka kwantowa będzie w programie szkolnym podstawówek, bo będzie. Kiedyś.


4 komentarze:

  1. Póki co to fizyki właściwie nie masz w szkole podstawowej, zaczyna się w gimnazjum, a i tak pewnie okrojona, jedna godzina w tygodniu. W ogóle, gdybyś uczyła w szkole, bo zakładam, że jesteś od tego daleka, chcę powiedzieć, że dzieci jakby coraz mniej inteligentne (oczywiście średnio), nie kumate, a do tego niewiele ich interesuje.

    Ale tematyka ciekawa. Czytałaś Hawkinga, tzn. którą jego książkę? Ja czytałem "Krótką historię czasu" i było to ciekawe doświadczenie. Fajnie o fizyce kwantowej pisał Lem w swojej "Cyberiadzie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci inteligentne, tylko system niedostosowany, uczący do perdeli. Zaprowadziłbyś dzieciaka do Centrum Nauki Kopernik, a wyszłoby młodym naukowcem, każde lub niemal każde.

      Dzieci są takie jak rodzice, a rodzice tacy, jaki kraj w którym żyją, oczywiste uproszczenie, ale z grubsza zgadza się. Jeśli ważniejsze są różowe buciki, markowy ciuch, gadżet nieprzydatny ale modny i kolorowy piórnik niż książka, rozmowa, własny przykład (ale z próżnego i Salomon nie naleje), to dzieci WYDAJĄ się być mniej inteligentne, ale przecież jeszcze się rodzaj ludzki nie zdegenerował. Jeszcze jest szansa na przywrócenie w głowach właściwego wartościowania.

      Czytałam Wikipedię, świetna sprawa, bo można klikać w coraz to kolejne odnośniki i przechodzić sobie po definicjach, pojęciach, teoriach, tłumaczone wszystko dość przejrzyście. A "Krótka historia czasu" leży obok, zaglądam do niej w ratach, raz na kilka lat, niestety. Lem też w kolejce, wiem, profanacja.

      Usuń
  2. Pamiętam, że ten prawie martwy kot swego czasu mocno zaprzątał moją młodzieńczą na ten czas głowę. Wraz z Hawkingiem, teorią strun i innymi tematami, które przekraczają moją zdolność percepcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzają się ludzie, którzy potrafią w zrozumiały sposób wyłożyć najtrudniejsze tematy. Hawking w zasadzie do nich należy. Dziś trochę go poczytałam i głowa spuchła mi tylko o jakieś dwa centymetry :)

      Usuń