Dziwnym trafem, niezamierzenie, dwie ostatnie fabuły jakie oglądałam, traktowały o pięściarzach. Pierwsza, kilka dni temu, to "Bokser i śmierć" z 1962 roku. Historia na faktach powstała w oparciu o opowiadanie Józefa Hena o tym samym tytule. Polecam, perełka nieodkryta, momentami jak film Kurosawy. Główny bohater niesamowity, jaka TWARZ!
Dwa dni później wybrałam się na film fiński, w ramach Skandynawskiej Akademii Filmowej. Niespodziewanie też o bokserze, również świetnie zrealizowany (choć nieporównywalnie, jednak różnica ponad pół wieku w "dacie urodzenia"), takoż główny bohater fascynujący, z silną osobowością, choć różną siłą rażenia (dosłownie i w przenośni).
Wniosek po obu filmach jednakowy: Nie chcesz być głodny? Zabierz się za boksowanie. Z pewnością zostaniesz nakarmiony. No, chyba że trener przeniesie do lżejszej kategorii wagowej : /
"Olli Mäki" jest czarno-biały specjalnie. Udanie przenosi w czasy minione, jeszcze przed urodzeniem znacznej większości z nas. Inspiruje. Subtelny, specyficzny fiński humor doceni chyba tylko wielbiciel wszystkiego co fińskie, jak ja. No i ten język jedyny w swoim rodzaju. Włączam YLE piste fi
"Bokser i śmierć" (Boxer a smrť)
Czechosłowacja 1962
R: Peter Solan
S: Tibor Vichta, Józef Hen, Peter Solan
Na podstawie opowiadania Józefa Hena "Bokser i śmierć"
"Olli Mäki" (Hymyilevä mies)
Finlandia, Niemcy, Szwecja 2016
R: Juho Kuosmanen
S: Juho Kuosmanen, Mikko Myllylahti
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz