.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

piątek, 30 lipca 2010

Krajina znaczy Pogranicze


 

Pogranicze (Gränslandet) - Thomas Kanger 

To już druga powieść Thomasa Kangera, którą miałam okazję przeczytać. Żeby nie bawić się w zawiłości, która to książka z kolei napisana, wydana, przetłumaczona, bo to jak zwykle skomplikowany temat, zrobię małą listę w ramach porządkowania tematu.

Första stenen, 2001
Sjung som en fagel, 2002
Den döda vinkeln, 2003
Söndagsmannen, 2004, wydanie polskie 2009 - "Mężczyzna, który przychodził w niedzielę"
Ockupanterna, 2005
Gränslandet, 2007, wydanie polskie 2010 - "Pogranicze"

Bohaterką książek Kangera (z wyjątkiem, zdaje się, Ockupanterna) jest kobieta, policjantka, Elina Wiik. Trudno mi coś powiedzieć na temat rozwoju jej postaci poprzez cały cykl, gdyż po szwedzku nie czytam :) Natomiast jeśli chodzi o "Pogranicze" to Elina przechodzi poważną metamorfozę, zmienia się jej psychika, postrzeganie świata i rola społeczna - (UWAGA, ZDRADZAM TU TREŚĆ!) zostaje matką. Wcześniej zalicza dość mocno zmienne stany emocjonalne, od wypalenia zawodowego i życiowego, głębokiej depresji, po euforię najwyższą, kiedy przeżywa wielką miłość i narodziny córeczki. W trakcie podróży w nieznane Elina poznaje tajemniczego mężczyznę, co nadaje bieg dalszym wydarzeniom i powoduje jej wędrówkę po Europie w celu rozwikłania zagadek morderczych śmierci będących skutkiem konfliktu serbsko-chorwackiego. Akcja powieści dzieje się w kilku krajach, głównie we Włoszech i w Chorwacji, ale także w Szwecji i w Niemczech. Okazuje się, że wszystkie tropy prowadzą do wydarzeń z czasów wypędzeń Chorwatów przez Serbów, a potem, w odwecie, Serbów przez Chorwatów, w ramach czystek etnicznych, szykowania sobie na przyszłość kraju bez tych drugich. Kanger pokazuje tylko niewielki fragment konfliktu bałkańskiego zlokalizowany na niewielkim obszarze, dotyczący zaledwie jednego miasteczka, a i tak jego rozmiar i konsekwencje przerażają. Widzimy tu absurdalny wet za wet, morderstwa z zemsty, wzajemne przejmowanie domów, mieszkań, całych dobytków, palenie lub zaminowywanie tego, czego nie chce się oddać w ręce wroga. Elina w końcu rozwikła sprawę, pogodzi się z nieuniknionym, poukłada się w sobie. Ale czy Szanowny Czytelnik, uśnie spokojnie z widokiem powojennych zniszczeń pod powiekami? Na pewno wielu się to uda, gdyż Kanger nie epatuje jakoś specjalnie okrucieństwem, o wojnie mówi oszczędnie.


Jest to lektura szybka w czytaniu, praktycznie nie miałam okazji użyć zakładki do książek, lekko napisana, o tematyce zróżnicowanej "wagowo". Na terapię po jej przeczytaniu nie pójdę, a to dlatego, że codzienne wiadomości telewizyjne robią swoje, hartują, uodporniają, nakładają coraz to nowe warstwy pancerzy na ludzką wrażliwość...


Tak, wiem, że front zniechęca... Jedną z książek z tego cyklu oddałam nieprzeczytaną do biblioteki, z powodu okładki, jakoś nie mogłam się zebrać do jej otwarcia. Takie detale też są ważne, wydawnictwo powinno głęboko temat przemyśleć... A już na pewno ta okładka nie zachęca do kupienia i posiadania na własność na półce.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz