.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

wtorek, 16 marca 2010

dialog z filmu


Obejrzałam sobie dziś pewien film, z którego pragnę, a tam, MUSZĘ, zacytować jeden krótki dialog. Oto on:




- Walter, dziubecku, pódź sie ze mną  przespać, ja?

- Ja żech nie jest śpiący, chopie.

- Nie gadaj do mnie chopie, ty ciulu!




To fragment "Angelusa" Lecha Majewskiego, film określono komedią metafizyczną... Rzecz się dzieje na Śląsku, opisuje pewien fenomen, który faktycznie miał miejsce, mianowicie janowską gminę okultystyczną. Górnicy po swojej szychcie spotykali się w grupie, odprawiali rytuały i malowali obrazy... Nasłuchałam się niesamowicie brzmiącej gwary śląskiej, która z racji miejsca mojego pochodzenia jest mi całkiem obca, uśmiałam się i trochę pozachwycałam. Odwiedziłam bardzo dziwne miejsce, zadziwiający świat aniołów ocierających ludziom pot z czoła. Jeśli ktoś ma ochotę na odmianę, to bardzo serdecznie zapraszam, warto zobaczyć.



"Angelus"
Reż. Lech Majewski
Polska 2001

poniedziałek, 1 marca 2010

wiosna jakby


Co się dzieje, już marzec ?! Kiedy, jak, skąd.... Im więcej czasu tym mniej... Straszne.

Niemniej działam instynktownie od rana, mój nos widocznie wyczuł wiosnę gdyż, zaspaną jeszcze zaprowadził mnie prosto do łazienki, gdzie nastawiłam pranie, jedno, drugie, trzecie. Oczka rozbiegane planują co i jak po kolei będzie sprzątane. Wiosenne porządki pełną parą, w domku, w komputerze, w życiu...

Wprost mnie roznosi, a nawet nie piłam kawy. Dziwne. Czyżbym miała dosyć "odpoczywania"??? Hmmm... Może to już pora znowu ruszyć w drogę, zrobić światu trochę nowych zdjęć?

Jestem ustrojstwem wielofazowym. Chyba nigdy nie nauczę się żadnego języka, bo równocześnie niemal mam ochotę posłuchać sobie, jak ostatnio, norweskiego, szwedzkiego, francuskiego i niemieckiego. Wybrałam szwedzki i francuski na zmianę, choć najchętniej posłuchałabym niemieckiego, ale kablówka nie nadaje żadnego kanału niemieckojęzycznego. Szukając kaset do nauki niemieckiego natknęłam się na U2, kasetę z nagrana płytą "The Joshua Tree". Traf chciał, że akurat tkwię po uszy w moich irlandzkich zdjęciach, na widok U2 drgnęło mi serce :). Kaseta kurzyła się po kątach jakieś 15 lat, a dziś słucham po raz pierwszy. I dobrze. Mam nadzieję, że się nie popłaczę od wspomnień :))) Poczułam Irlandię, tak, właśnie, było mi to dane :)


A Joshua Tree wygląda właśnie tak: