"Widzi pani, jestem zbyt prymitywny. Wszystkie nieporozumienia między mną i światem wywodzą się z tego, że jestem prymitywny i chcę poważnie traktować życie. Taki byłem, bo teraz to i nie wiem, jaki jestem. Podobnie jak większość ludzi. A już najgorsi są ci, co o tym myślą. Przeklęta gadanina, gdyby ludzkość razem ze mną zamknęła na wieki olbrzymią jadaczkę. Niech te dwa miliardy umilkną na jeden dzień i wszystko odzyska swój blask. Ze słowami jest o wiele gorzej, niż nam się wydaje. Język kłamie myślom, rozumie pani. Pozwoli pani, że zacytuję zagranicznego pisarza, filozofa. Nasi miejscowi w tygodnikach gadają tak zawile i mądrze, to znaczy oczywiście tak głupio i zawile, że nie sposób ich cytować. Uwaga! Cytuję: „Jakaż przepaść pomiędzy impresją a ekspresją! Taki już jest nasz ironiczny los - żywić szekspirowskie uczucia, a mówić o nich językiem sprzedawcy samochodów, wyrostka lub gimnazjalnego profesora"... Koniec cytatu!”
Tadeusz Różewicz - fragment dramatu "Kartoteka", Wydawnictwo Literackie, str. 49-50
====================================================================
"DZIENNIKARZ Czy można wiedzieć, jaki ma pan cel w życiu?
BOHATER Ja już osiągnąłem i teraz raczej trudno mi powiedzieć...
DZIENNIKARZ A czy pan jest zadowolony z tego, że żyje?
BOHATER Tak... nie... tak... właściwie tak.
DZIENNIKARZ A dlaczego?
BOHATER Czy ja wiem...
DZIENNIKARZ A któż to ma wiedzieć?
BOHATER Nie wiem.
DZIENNIKARZ A czego pan chce dokonać jeszcze?
BOHATER Noo... mam różne plany, chciałbym oczywiście... wprawdzie...
DZIENNIKARZ notuje. Namyśla się, rzuca nagle pytanie Jakie są pana poglądy polityczne?
BOHATER Kto ma o piątej rano poglądy polityczne? Oszalał. Chce, żebym miał o świcie poglądy! Trzeba się umyć, ubrać, załatwić, wyczyścić zęby, zmienić koszulę, założyć krawat, wciągnąć spodnie i dopiero poglądy...
DZIENNIKARZ Rozumiem... Czy pan wierzy w zbawienie?
BOHATER Tak... nie... raczej... do pewnego stopnia... śmieszne pytanie.
DZIENNIKARZ Jeśli się nie mylę, pan jest prostym człowiekiem?
BOHATER Tak.
DZIENNIKARZ Pan wie, że w pana rękach leżą losy świata?
BOHATER Do pewnego stopnia.
DZIENNIKARZ Co pan zamierza uczynić, aby zachować pokój na świecie?
BOHATER Nie wiem.
DZIENNIKARZ Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że w wypadku wojny wodorowej zginie ludzkość?
BOHATER prawie wesoło Oczywiście, oczywiście.
DZIENNIKARZ I co pan robi, żeby nie dopuścić do wybuchu?
BOHATER śmieje się Nic.
DZIENNIKARZ Ale przecież pan kocha ludzkość?
BOHATER Oczywiście.
DZIENNIKARZ A dlaczego?
BOHATER Jeszcze nie wiem. Trudno mi odpowiedzieć, jest dopiero piąta rano, niech pan wpadnie koło południa, może już będę wiedział.
DZIENNIKARZ chowa notes do kieszeni Niewiele się tu dowiedziałem.
BOHATER Za późno pan przyszedł".
Tadeusz Różewicz - fragment dramatu "Kartoteka", Wydawnictwo Literackie, str. 38-39
====================================================================
"Kartoteka" powstała w latach 1958-1959, pierwsze wydanie 1960
====================================================================
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz