.

De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)

wtorek, 27 lipca 2010

On, Ona i On



 



Od dawna nie oglądałam włoskiego filmu. Nie miałam ochoty na włoskie kino. Na szczęście mam syna kinomaniaka i włoski film sam do mnie przyszedł i kazał się obejrzeć. Zdradzę część fabuły, uprzedzam :)

Antonia i Massimo są szczęśliwym bezdzietnym małżeństwem od 15 lat. Żona ufa mężowi bezgranicznie. Wydarza się niespodziewane i wydobywa tajemnicę. Antonia odkrywa, że małżonek od siedmiu lat ją zdradzał. Przeżywa skumulowaną rozpacz, kiedy odkrywa, że "kochanką" był mężczyzna. Rozpoczyna się gonitwa i plątanina myśli i emocji, kobieta wchodzi w świat o istnieniu którego nie miała pojęcia. Nowe środowisko wpływa na nią i jej życie zmieniając wszystko, co do tej pory było przewidywalne i uporządkowane. Całość jest mocno przejmująca, przeżywamy emocje wraz z postaciami z ekranu. Rozwój wydarzeń jest zaskakujący, nawet przez myśl nam nie przychodzi, co może stać się za chwilę, nie ma tu żadnego schematu. I bardzo dobrze. Z przyjemnością wędrowałam sobie uliczkami Rzymu drepcąc obok Antonii, przejmując się i przeżywając wraz z nią. A także wraz z Nim. Podążanie śladem własnych emocji, własnych uczuć, to rzecz mocno skomplikowana, jedni to sobie uświadamiają, inni nie. Film z całą odpowiedzialnością polecam.
 

On, Ona i On
Le Fate ignoranti
Francja, Włochy 2001
R: Ferzan Ozpetek

1 komentarz:

  1. ~ania mama t.
    27/07/2010 o 21:13

    ales sie rozpisala i rozfotografowala, normalnie nie nadazam :), sama znam taka historie wsrod blizszych znajomych, w ktorej to maz opuzcil zone po 20 latach malzenstwa dla… nauczyciela od tenisa – jak film – nieprawdopodobne, prawda? dzieki za polecenie – z przyjemnoscia czytam twoje recenzje – tak jak moja mama w czasach najwiekszej komuny i pustek w sklepach czytala namietnie- jak najlepsze ksiazki przygodowe (po kryjomu w toalecie :)) ksiazki kucharskie z egzotycznymi przepisami, o ktorych skladnikach mozna bylo wtedy tylko pomazyc. pa


    ~xbw
    28/07/2010 o 08:44

    Pewnie pisałabym tyle na co dzień, gdyby komputer nie był okupowany… Tak, historia niesamowita, podobnie, jak ta o Teściach :) Ale w końcu te filmy muszą na podstawie czegoś powstawać, a scenarzyści mają ograniczone pole wyobraźni i też czerpią z faktów, głównie. Podobnie zresztą, jak pisarze. Chyba tylko poeci są „czysto” TWÓRCZY. Mam nadzieję, że moich postów nie czytasz w toalecie !! ;))


    ~ania mama t.
    28/07/2010 o 11:22

    :):-):-))))), nie, chyba kabel od komputera jest troche za krotki :)))) pa


    xbw
    28/07/2010 o 12:25

    Uf, to dobrze :)))


    ~pendragon
    29/07/2010 o 05:00

    Ja też nie nadanżam za zdjęciami i postami, wkleiłaś ich tyle, że zanim się położę spać to słońce wstanie. A tak przy okazji, jak się chce dodać komentarz to trzeba wpisać kod jakowyś, możesz to wywalić precz bo mnie wkurza jak małe litery zamiast dużych napiszę i mi nie wchodzi, przecież to ta sama litera jest do diabła ciężkiego! A czasem to tak się kod wyświetla że nie wiadomo co zacz.


    ~xbw
    29/07/2010 o 09:23

    Wklejałabym tyle postów na co dzień, gdybym miała komputer do swobodnej dyspozycji. A kodu z obrazka raczej nie mogę usunąć, bo zostaję od razu zasypywana jakimś śmieciem masowo, znaczy się spam sunie przez noc z automatu…. Przykro mi..


    ~Barbara Silver (Anhelli*)
    28/07/2010 o 11:43

    Mrauuu… Na pewno się skuszę, kocham Rzym :) Bella Italia i te sprawy… :D Pozdrawiam i zazdroszczę w domu takiego kinomaniaka :)


    xbw
    28/07/2010 o 12:24

    Mnie jakoś niespecjalnie ciągnie do Włoch, ale dobry włoski film obejrzę zawsze. Ale chętnie zobaczyłabym Toskanię. A kinomaniaka doceniam, szczęściara ze mnie :)

    OdpowiedzUsuń