zdjęcie: xbw
Nogi same zaniosły do Łazienek pod Chopina i pod Akademię Muzyczną na Okólnik i pod dopiero co otwarte muzeum w Pałacu Ostrogskich. Każdego pochmurnego ranka myślę, że to już koniec słońca, a tu zmyłka, słoneczko wychodzi i jak nawiedzone daje czadu, w ogóle nie zważając, że to nie ta pora roku, w której tak dużo i tak mocno świecić powinno. Narzekać nie będę, niech praży, grzeje, oświetla. Choćby i do Bożego Narodzenia :) No, może parę dni przed niech tego białego trochę spadnie i na święta zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz