"Bridget, która jest trochę zwariowana, powiedziała, że czasem ma ochotę popełnić samobójstwo, kiedy ogląda telewizję i co chwila są przerwy na reklamy. Była zupełnie poważna i wprawiła szkolnego psychologa w zakłopotanie."
Znowu przyniósł Ukasz dobrą książkę, czytaliśmy na zmianę po kawałku. Tytułowy chłopak ma 15-16 lat, chodzi do pierwszej klasy nowej szkoły i opisuje ten czas w listach do "Przyjaciela". Ameryka, 1991 rok. Wycinek realnego życia inteligentnego myślącego nastolatka z problemami związanymi z "wchodzeniem w dorosłość". Autor zapatrzony w "Zabić drozda" i "Buszującego w zbożu", co wychodzi książce na dobre. Jest też już film, ale nie mam ochoty oglądać, porozkoszuję się wyobrażeniami.
Do białej gorączki, jak zwykle, kiedy czytam twórczość zza oceanu, doprowadzają mnie imiona trzy-, góra czteroliterowe. Uproszczenie ze zubożeniem. "Zostaliśmy z Sam sami" - !@#$%&*
Stephen Chbosky
"Charlie"
(The Perks of Being a Wallflower)
rok wydania: 1999
wydanie polskie: 2012
No taki ten angielski. Krótkoliterkowy ;-) Pozdr.
OdpowiedzUsuńSylabo, ale mnie krótkie wyrazy męczą, wolę fiński :) Długie jest piękne! I niech żyją nazwy chemiczne. Cyklopentanoperhydrofenantren.
UsuńAle chyba nadal pisze się Shakespeare czy może skrócili go tam do szejka... albo coś na kształt... ;)
Hahahahaha... zabiłaś mnie tym wzorem chemicznym. Po pierwszym "p" utknęłam!
UsuńTak, nazwisk się nie skraca. Shakespeare pisze się jak się pisało.
Ale wiesz, mam dla Ciebie bardzo śmieszne, popularne angielskie długie słówko (które oznacza "gitasowy"). Oto one:
supercalafragalisticexpialadoshus
Wyśpiewuje je Julie Andrews w tym klipie:
http://www.youtube.com/watch?v=U3zAbQ0aMK8
Dzięki, Sylabo, ale miły prezencik! :) Z tej strony się nie spodziewałam długości słownej, zaskoczyłaś mnie. Myślałam, że wszystkie "amerykańskie" długie słowa usłyszałam już w filmie o literowaniu "Akeelah i jej nauczyciel" (Akeelah and the Bee).
UsuńNo to wkuwam. Już rozczytałam, teraz tylko zapamiętać :) Brzmi trochę jak nazwa islandzkiego wulkanu...
A nazwy cyklopentanoperhydrofenantren nauczyłam się jako dziecko, kiedy dużo starszy brat zakuwał przy mnie chemię.
Ten wzór chemiczny nadal rozkłada mnie na łopatki... Super jest. Rzucisz takim słówkiem komuś w czasie konfrontacji (nie-chemicznej) i koniec rozmowy... ;-)
OdpowiedzUsuńPs, W poprzednim komentarzu miało być "oto onO", naturalnie ;-)
Sylabo, polecam Ci moje starsze wpisy:
Usuńhttp://xbw2007.blogspot.com/2008/02/dugie-jest-piekne-wersja-z-tumaczeniem.html
http://xbw2007.blogspot.com/2008/07/dugie-ok-ale-az-tak-z-cyklu-podroze.html
Jakoś tak chodzą za mną te długie słowa od wielu lat.