Po jaką lekturę można sięgnąć po przeczytaniu "Wycinki" Bernharda? Moje ręce wyciągnęły się automatycznie po "Dziką kaczkę" Ibsena. Tak, właśnie, Ibsena, nie Strindberga ;) Co prawda czytałam już, ale pół życia temu. Tak dawno, że ślad w pamięci nie pozostał. Dobrze mieć bibliotekę pod ręką. Już wiem o co chodziło z tym lasem, z tym Ekdalem i nawet z Gregersem.
W "Dzikiej kaczce" akcja toczy się w dwóch domach, bogatym, starego hurtownika Werle i ubogim, Hjalmara Ekdala, syna. Mętnie wspomniana jest przeszłość, nie wiadomo kto przyczynił się do "upadku" starego Ekdala i na czym dokładnie polegało jego dawne "wykroczenie". W każdym razie stary Werle, były wspólnik starego Ekdala, pomaga finansowo całej rodzinie Ekdalów, staremu, młodemu, żonie młodego i ich córce. Życie toczy się nudno i spokojnie aż do czasu przybycia Gregersa Werle, syna hurtownika i przyjaciela z dzieciństwa Hjalmara.
Nadciąga, jak zły duch. Ojciec wydaje kolację dla przybyłego po latach z gór syna, a przy stole zasiada trzynaście osób. Gregers rozpoczyna dzieło oczyszczania, ratowania, pomagania, przywracania, uświadamiania, ogarnięty ideą "prawda ponad wszystko". Burzy i rujnuje Ekdalom ich lepiej lub gorzej, ale poukładany świat, ale przecież chce dobrze, jest dobry, działa w imię wyższych celów oraz ideałów. Nie zważa na ponadczasową oczywistość, że mało kto jest w stanie udźwignąć prawdę i zaakceptować stan faktyczny, spojrzeć na życie takie jakim ono jest i żyć dalej długo i szczęśliwie.
Na strychu biednego domu mieszka dzika kaczka, postrzelona podczas polowania przez starego Werle. Poszła na dno i zaplątała się "w sitowie, w wodorosty, w całe to licho, które tam na dole rośnie", ale wyłowił ją, półżywą, pies myśliwski. Zaopiekowała się kaczką Jadwinia, córka Hjalmara. Kto jeszcze, oprócz kaczki, jest postrzeloną kaczką która poszła na dno? Kto jest psem ratującym kaczkę? Kto strzelał do kaczki? Czym jest dno? Ibsen mnoży dwuznaczności a czytelnik stawiane sobie pytania. Oczywistych odpowiedzi brak, pozostają interpretacje i alternatywy.
"Dzika kaczka" to najbardziej pesymistyczny dramat Ibsena. Nie tylko prawda nie wyzwala, nie tylko bycie idealistą okazuje się być bezsensowne, a nawet szkodliwe. Ginie dziecko. Bo każde bezmyślne działanie wywołuje zgubny skutek. "Las się mści".
Dziwi mnie, że nie ma tłumaczenia Ibsena bezpośrednio z norweskiego, polskie wydania są tłumaczone Z NIEMIECKIEGO. Ale może jest, tylko o tym nie wiem?
W "Dzikiej kaczce" akcja toczy się w dwóch domach, bogatym, starego hurtownika Werle i ubogim, Hjalmara Ekdala, syna. Mętnie wspomniana jest przeszłość, nie wiadomo kto przyczynił się do "upadku" starego Ekdala i na czym dokładnie polegało jego dawne "wykroczenie". W każdym razie stary Werle, były wspólnik starego Ekdala, pomaga finansowo całej rodzinie Ekdalów, staremu, młodemu, żonie młodego i ich córce. Życie toczy się nudno i spokojnie aż do czasu przybycia Gregersa Werle, syna hurtownika i przyjaciela z dzieciństwa Hjalmara.
Nadciąga, jak zły duch. Ojciec wydaje kolację dla przybyłego po latach z gór syna, a przy stole zasiada trzynaście osób. Gregers rozpoczyna dzieło oczyszczania, ratowania, pomagania, przywracania, uświadamiania, ogarnięty ideą "prawda ponad wszystko". Burzy i rujnuje Ekdalom ich lepiej lub gorzej, ale poukładany świat, ale przecież chce dobrze, jest dobry, działa w imię wyższych celów oraz ideałów. Nie zważa na ponadczasową oczywistość, że mało kto jest w stanie udźwignąć prawdę i zaakceptować stan faktyczny, spojrzeć na życie takie jakim ono jest i żyć dalej długo i szczęśliwie.
Hjalmar Ekdal - "Powstanie konieczność dotknięcia tych wszystkich skomplikowanych spraw. Muszę się skupić, mieć trochę spokoju, nie mogę w ciągu jednego dnia brać na siebie wszystkich tych ciężarów."
Gina Ekdal - "W dodatku przy takiej potwornej pogodzie jak dzisiaj."
Na strychu biednego domu mieszka dzika kaczka, postrzelona podczas polowania przez starego Werle. Poszła na dno i zaplątała się "w sitowie, w wodorosty, w całe to licho, które tam na dole rośnie", ale wyłowił ją, półżywą, pies myśliwski. Zaopiekowała się kaczką Jadwinia, córka Hjalmara. Kto jeszcze, oprócz kaczki, jest postrzeloną kaczką która poszła na dno? Kto jest psem ratującym kaczkę? Kto strzelał do kaczki? Czym jest dno? Ibsen mnoży dwuznaczności a czytelnik stawiane sobie pytania. Oczywistych odpowiedzi brak, pozostają interpretacje i alternatywy.
"Dzika kaczka" to najbardziej pesymistyczny dramat Ibsena. Nie tylko prawda nie wyzwala, nie tylko bycie idealistą okazuje się być bezsensowne, a nawet szkodliwe. Ginie dziecko. Bo każde bezmyślne działanie wywołuje zgubny skutek. "Las się mści".
Dziwi mnie, że nie ma tłumaczenia Ibsena bezpośrednio z norweskiego, polskie wydania są tłumaczone Z NIEMIECKIEGO. Ale może jest, tylko o tym nie wiem?
Henryk Ibsen
"Dzika kaczka"
(Vilanden)
rok wydania oryginału: 1884
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz