De omnibus dubitandum est. Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.
kaleką matematyką obliczamy swoją wartość (Emily Dickinson)
środa, 15 października 2014
Polska - Szkocja 2:2
"Jest dobrze, ale nie najgorzej jest". Oczekiwania źródłem cierpień. Miny trochę niewyraźne. Chłopaki w sobotę żyły sobie niemal wypruli, wyprztykali się, fizycznie i emocjonalnie, do wtorku za mało czasu na pełną regenerację. Jest średnio. Niemcy i Szkocja nie grali jeszcze z Gibraltarem. Zakładając, że wygramy oba mecze z Gruzją, co wcale nie jest takie oczywiste, to przy "sprzyjającym układzie gwiazd" wystarczy nam jedno zwycięstwo i dwa remisy w meczu ze Szkotami, Niemcami i dwoma z Irlandią. A dwa zwycięstwa w tych czterech meczykach to pełnia szczęścia. Jasność w temacie uzyskamy za rok. No nic, czekamy. Z Gruzją już za miesiąc, ale kontynuacja eliminacji dopiero od marca. Latka, lećcie szybciej.
Cieszy, że Sobota wyszedł w podstawowym składzie. Mila nareszcie zauważony, nieustająco w jego talent piłkarski wierzyłam, meczów Śląska "pilnuję" każdego ekstraklasowego weekendu.
Warszawa, Stadion Narodowy.
Szczęśliwe minuty: 11 - Mączyński, 76 - Milik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz