"ONA Głupota przybiera rozmiary
normalne
ON nieskończoność jest krótsza
od nogi
Sophii Loren
ONA miłość i nienawiść
zmniejszyły wymagania
ON biel nie jest już taka biała
taka rażąco biała
ONA czerń nie jest już taka czarna
taka naprawdę czarna
ON temperatura jest średnia
ONA wiatry są umiarkowane
ON ucho van Gogha
wygląda prawie komicznie
ONA jak zielone ucho śledzia
ON metafizyka ma
nogi jamnika
ONA opoka mięknie
i opowiada anegdotki
ON znów jest coś
w rodzaju poezji
OBOJE zakłada się nogę na nogę
ON na akademii koncercie
w teatrze w samolocie
ONA psy chodzą w kołderkach
młodzież jest zagadkowa
pani Zofia radzi zapomnieć
ON pryszcz na nosie stwarza
problem alienacji
OBOJE zakłada się nogę na nogę
ON apokalipsę
czytuje się do poduszki
ONA cytuje w "Przekroju"
ON hierarchia walczy
z prezerwatywami zamiast
ONA walczyć o podniesienie ich jakości
ON o końcu świata
mówi się pobłażliwie
OBOJE zakłada się nogę na nogę
ONA domy stoją
ON samochody jeżdżą
ONA panowie mają panie
ON panie mają futra
ONA futra mają kołnierze
ON i tak dalej
OBOJE zakłada się nogę na nogę
ON w kościołach mówi się o piekle
w sposób oględny
ONA zakłady pogrzebowe
są obficie zaopatrzone
ON w wielki asortyment
trumien i wieńców
ONA zdarzają się i tu nadużycia
ON ale klienci mają rację
ONA można wstąpić
ON można wystąpić
ONA można się oburzyć
ON niezbyt głęboko
ONA można wypić kawę
OBOJE zakłada się nogę na nogę
chwila ciszy
ON A wiesz boję się trochę
boję się że mogę to stracić
ONA co
ON no właśnie to nic
boję się o to
że mogę stracić to
coś niecoś
OBOJE naszą małą stabilizację
ON że mogę stracić to wstawanie
z łóżka
ONA to kładzenie się do łóżka
ON i to leżenie w łóżku
ONA i pracę i mój stosunek
do pracy i stosunek
przełożonego do mnie
ON i nasze wzajemne stosunki
ONA które nie układają się
najlepiej
ON ale przecież lepiej tak
niż wcale
ONA boję się troszkę
że mogę stracić to mieszkanie
ON i obiady które są raz lepsze
raz gorsze i ciebie
OBOJE i twoje i moje i nasze
ON w pewnym sensie poglądy
ONA troszkę się boję o szafę
ON i o spodnie w szafie o poetykę
ONA i porcelanę i estetykę
i kieliszki i etykę
ON o nasze ostatnie słowa
przed zaśnięciem
ONA i te przed ziewnięciem
ON i o sufit nad nami
OBOJE Nasza mała stabilizacja
może jest snem tylko
ON ale tak naprawdę tak w głębi
wierzę że wszystko
jednak się jakoś ułoży
ONA i będzie można
odetchnąć
ON z drugiej strony
jednak coś mnie
nurtuje
ONA od przebudzenia do
zaśnięcia
ON Nasza mała stabilizacja
może jest snem tylko"
fragment dramatu "Świadkowie albo Nasza mała stabilizacja", 1964
Tadeusz Różewicz (9 października 1921 - 24 kwietnia 2014)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz