czwartek, 13 lutego 2014
emocje "w dresach"
Podążałam tropami Łukasza Kubota i ślad mi się urwał, bo tak pięknie rozpoczęta w Melbourne współpraca z Robertem Szwedem Lindstedtem nie chyciła na drugi raz i chłopaki w turnieju w Rotterdamie odpadli już na starcie. W singlu Łukasz nie wyszedł z eliminacji, szkoda...
A w Dausze/Doha w Katarze Agnieszka Radwańska awansowała do ćwierćfinału turnieju. W Rotterdamie Jerzyk Janowicz, na razie 20. w rankingu ATP, pokonał 12. w tym rankingu Tommy'ego Haasa i także awansował do ćwierćfinału, a Fyrstenberg & Matkowski awansowali w deblu do półfinału.
W ogóle święto nastało biało czerwone. Kamil Stoch przeprowadził skok na złoto, piknie, stylowo, z klasą. A Justyna Kowalczyk dziś pokonała wszystko, nawet złamanie kości śródstopia. Dwa złote małe okrągłe olimpijskie gadżety, takie bogactwa lubię :)
W rankingu FIFA, tym od piłki kopanej po boisku, awansowaliśmy, z 77 na 70. Ha, ha, -śmy. Langsam, langsam aber sicher. W weekend rusza Ekstraklasa part two.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz