niedziela, 24 listopada 2013

rzut sobą w oko patrzącego


"Przyglądam się młodym ludziom, jak wchodzą, wychodzą, flirtują, wygłupiają się. Dlaczego artystom się wydaje, że bez przerwy trzeba robić z siebie widowisko? Może właśnie dlatego zostają artystami, pragną zostać artystami. Bo muszą rzucać się w oczy. Chcą, żeby na pewno było ich widać. Nie wiedzieć czemu brak im tej pewności. Ile z tego mam w sobie ja sam? Prawdopodobnie nikt, komu życie dało dość miłości i akceptacji, tyle ile potrzebował, nigdy nie stworzy, nie dokona niczego. Sam w sobie osiągnął pełnię. Koniec z pisarzami, poetami, malarzami, śpiewakami, muzykami, politykami, z większością ludzi, dzięki którym toczy się ten świat, którzy przynajmniej walczą o porozumienie z drugim człowiekiem."


William Wharton, "Spóźnieni kochankowie"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz