Sierpniowy spacer, okolice Ogrodu Botanicznego. Dziwna wystawa, nawet nie wiem czy była jakoś opisana. Z dzieciństwa pamiętam takie dziwne wystrojstwo wnętrza wiszące na ścianie w domu cioci, okrągłe, pstre i z pomponami zwisającymi ze środka. Kiedy pytałam, co to, ciocia odpowiadała: przyk.
Niesamowite. Gobeliny przestrzenne. Piękne przez swoją niepotrzebność :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, może niepraktyczność, ale niepotrzebność? A o czym, gdyby nie wystawa "przyków", byłby mój post? ;)
Usuń