Sylabo, nad Wisłą było szaro, ale PIĘKNIE. Dzień był matowy, jednolity. Niespodziewanie zostałam uwieziona daleko, na nie moją stronę na kraniec miasta. Szykowałam się do serii zdjęć, ale już po pierwszym próbnym padły baterie, a zapasowe zostawiłam w domu. Muszę się tam jeszcze wybrać na dokończenie "sesji", by oprócz szarości spróbować pokazać urok tego miejsca.
Szare też piękne... Mnie, na przykład, podobno dobrze w szarym ;) A blokowiska za to, żeby nie wiem jak ustrojone kolorami, paskudne. No, chyba, że w zieleni zatopione ;)
Ale wiesz, Sylabo, naprawdę Warszawa i Wisła coraz mniej w typowych szarościach, jakoś tak przejrzyściej...
zapominam czasami, jak szaro może być nad Wisłą
OdpowiedzUsuńSylabo, nad Wisłą było szaro, ale PIĘKNIE. Dzień był matowy, jednolity. Niespodziewanie zostałam uwieziona daleko, na nie moją stronę na kraniec miasta. Szykowałam się do serii zdjęć, ale już po pierwszym próbnym padły baterie, a zapasowe zostawiłam w domu. Muszę się tam jeszcze wybrać na dokończenie "sesji", by oprócz szarości spróbować pokazać urok tego miejsca.
UsuńOczywiście, że szare, nie znaczy, że brzydkie. Może z wyjątkiem "blokowiska"...
OdpowiedzUsuńSzare też piękne... Mnie, na przykład, podobno dobrze w szarym ;) A blokowiska za to, żeby nie wiem jak ustrojone kolorami, paskudne. No, chyba, że w zieleni zatopione ;)
UsuńAle wiesz, Sylabo, naprawdę Warszawa i Wisła coraz mniej w typowych szarościach, jakoś tak przejrzyściej...
Czyli jest szansa na dłuższą "polską, złotą"? :-)
OdpowiedzUsuńPolska złota raz! Specjalnie na Twoje, Sylabo, zamówienie :) Co prawda nie znad Wisły, ale świeżutka, dzisiejsza ;)
UsuńTo dziękuję. Lubię taką. :-)
OdpowiedzUsuńAleż urokliwie.
OdpowiedzUsuńUrokliwie, ale z podtekstem - ta piana na Wiśle to ścieki z rury która kawałek za kadrem, niby oczyszczone, ale i tak się pienią...
Usuń