wtorek, 26 czerwca 2012

żagiel w łopocie


Pisałam niedawno, że nie będę oglądała olimpiady. Kłamałam. Kobieta zmienną jest. Chociaż... Czy ja na pewno jestem kobietą? Ronaldo mi się nie podoba.

Euro jeszcze tylko jutro, pojutrze i w niedzielę, będzie dziura. Rodzaj pustki. Zapewne w zwolnione miejsce wskoczą znowu książki. Ale na pewno wygospodaruję kącik na olimpiadę. Na bank żeglarstwo i Mateusz Kusznierewicz. Lubię człowieka, nie na zasadzie s13d, ale po prostu, fajny jest, miły, sympatyczny. Zrównoważony. I lubi swoją żonę :)

Węzłów robić nie będę, może komendy trochę dostosuję do codzienności, ale na pewno poszukam patentu mego żeglarskiego, zaginionego w przeprowadzkach, nieużywanego, uuu, albo jeszcze dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz