niedziela, 27 maja 2012
Noc w Operze Kameralnej
Zachciało mi się Mozarta posłuchać. A wczoraj Noc Mozarta była, bezbiletowo, więc się wybrałam. Zawsze miło posłuchać ulubionych arii z Czarodziejskiego fletu, z Don Giovanniego. No w ogóle, że Wolfgang Amadeusz wielkim/największym kompozytorem był, nie ulega. Kibic we mnie nie puścił mnie wcześniej, bo meczyk w TV leciał, Polacy grali, no jak nie obejrzeć. Ale kiedy tylko sędzia odgwizdał koniec, wygrana ze Słowacją 1:0, pognałam w te pędy w stronę Placu Bankowego i Warszawskiej Opery Kameralnej. Kolejka była na kilka godzin stania, niemal pod Bankowy. Pokręciłam się trochę smętnie, czy kto znajomy nie stoi bliżej drzwi popatrzyłam. Wchłonęłam atmosferę, zerknęłam w górę na piękne drzewa obrastające skwerek przyoperowy i zamiast zebrać się do chałupy i obejrzeć X-Factora, no bo przecież nie Eurowizję, bo w tym roku nas nie stać na transmisję, to nabrałam ochoty i przegoniłam podszepty rozsądku. Ustawiłam się w kolejce, która w międzyczasie urosła o jakąś godzinkę-półtorej. Stało się dobrze. Ale o zachodzie słońca dopadło mnie rozdziewające ziewanie. Byłam dzielna jak druhna drużynowa i mimo bolącego kręgosłupa nawet nie jęknęłam. Nagroda przyszła wkrótce, jakiś miły pan podszedł do kolejki i rozdał nam kilka wejściówek na 22.50. Wkrótce moja kolejka dosięgnęła pobliża drzwi i otrzymała wystane upragnione wejściówki, tym razem na 23.25. Dwukrotnie pod rząd zasiadłam więc na sali by wysłuchać, raz z balkonu a raz z pierwszego rzędu fragmentów Wesela Figara i Cosi fan tutte. Rewelacja. Dzikie tłumy, na zewnątrz ale i w środku, mimo wejściówek ludzi było więcej niż miejsc. Atmosfera niezapomniana. Muzyka słodka i piękna, raj muzyczny. Szkoda, że nie miałam już siły zostać do końca, na Eine kleine Nachtmusik i Don Giovanniego, kolejka była już sensowna, Warszawiacy wymiękli, zostali najbardziej zagorzali i wytrzymali.
We wtorek, pojutrze, na Krakowskim Przedmieściu Requiem Mozarta, w środku dnia. Tego już chyba żadne Media nie przeoczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz