czwartek, 18 sierpnia 2011

Duszniki. Duszniki Zdrój


Moje zainteresowanie muzyką Fryderyka doszło do etapu Festiwal Chopinowski. Postanowiłam pójść na całość ;). Karnet, znaczy się osiemnaście koncertów. Dziewięć dni w strefie klimatu opłacanego 3 zł/dobę. W przestrzeni muzycznej bezcennej i niezapomnianej.

  
Bardzo Ważne Drzwi w Dworku Chopina znajdującym się w Parku Zdrojowym, za nimi Sala Magii oraz Czarów rzucanych przez pianistów przy pomocy czarnego fortepianu ze sceny prosto na zgromadzoną publiczność. Przeważnie celnie trafiali, z małymi wyjątkami, kiedy rzucanie uroku im nie wychodziło lub docierało nierównomiernie.


Sala z madejowymi krzesełkami, na których twardość staraliśmy się nie zważać, ale już gęstość rozstawienia dawała się we znaki. Ale skoro lepiej być nie mogło...



zdjęcia: xbw

Wrażeń mam mnóstwo, nie sposób umieścić ich w jednym-dwóch postach. Więc na raty. Nie będzie fachowo, ale za to od serca. W ilości znacznej. Niech ten rok upłynie jak najszybciej, niech już znowu nadejdzie sierpień i kolejne muzyczne lato w Dusznikach. Niby nic takiego, a uzależnia od pierwszego razu. Czego i Wam życzę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz