piątek, 29 lipca 2011

Wenders i jego "Pina"



  


Najnowszy film Wima Wendersa. Trwam w niecierpliwym oczekiwaniu na możliwość obejrzenia. Zwiastun hipnotyzujący, nie mogę się oderwać. Co będzie, kiedy obejrzę całość. Cieszy, że Wenders rozwija się i wytwarza coraz więcej fascynującego piękna, że potrafi z mnogości tematów wyłowić perełkę i oprawić ją po mistrzowsku. Apeluję do "dysponujących mocą sprawczą" o jak najszybsze rozpowszechnienie filmu w naszym kraju, zaniechanie czy choćby zwłoka w tym przypadku to już grzech ciężki w stosunku do kultury i jej odbiorców (czytaj: pochłaniaczy).



niedziela, 17 lipca 2011

na koncercie w Żelazowej



 


Pierwszy raz w życiu byłam w Żelazowej Woli. W parku, w muzeum i na koncercie Nicolaya Khozyainova, finalisty ostatniego konkursu chopinowskiego. Wczoraj też byłam na jego koncercie na tarasie Pałacu Ostrogskich (warszawskie Muzeum Chopina), ale nie jestem w stanie napisać o nim niczego dobrego, ktoś młodziutkiego Kolę wsadził na niezłą minę (basy z głośników dudniły mega głośno, w ogóle nie było słychać, co pianista tak naprawdę gra, nawet siedząc tuż obok fortepianu). Za to dzisiaj muzyka płynęła słodkim potokiem, otulała mnie tak jak lubię, w cudnych okolicznościach parkowej zieleni i w promieniach słońca. Do muzeum nie ma w zasadzie po co wchodzić, bilet drogi a w środku prawie nic do oglądania i zapach jakiś niewyraźny, ale PARK robi bardzo dobre wrażenie, prawdziwa wizytówka. W ogóle muzeum nad Utratą jako całokształt może się podobać, a zwłaszcza, kiedy wisienką na torcie jest koncert Koli, ulubieńca publiczności październikowego konkursu. 

  

zdjęcia by xbw

piątek, 15 lipca 2011

Liszt namalowany


 


Josef Danhauser 
Franz Liszt Fantasizing at the Piano
(1840) 




sobota, 9 lipca 2011

mnich


  



 

 Piter, specjalnie dla Ciebie ;)

Carl Spitzweg

piątek, 8 lipca 2011

czwartek, 7 lipca 2011

osiemdziesiąt osiem klawiszy


Nawet kiedy czytam książkę o Toskanii i jedzeniu, natykam się w niej znienacka na fortepian. "Potrawy całego świata to historia powtórzeń, tak jak muzyka fortepianowa jest historią tego, co talent - wielki lub nieco skromniejszy - może wyczarować i wydobyć z tych samych osiemdziesięciu ośmiu klawiszy." To już prześladowanie! ;) Ale niech trwa, wcale go sobie nie wypraszam :) Chcę jeszcze!

poniedziałek, 4 lipca 2011

nowa płyta w dom


Synoczek pojechał odebrać, trwam w oczekiwaniu. Szła strasznie długo. Nie lubię orkiestr kameralnych. Ale skoro przy fortepianie zasiadł Daniil Trifonov, nie pozostaje mi nic innego, tylko się wziąć i przekonać ;)


  

I Koncert fortepianowy E-moll Op. 11:
1. I. Allegro maestoso
2. II. Romance
3. III. Rondo
4. Barkarola Fis-dur Op. 60
5. Impromptu As-dur Op. 29
6. Impromptu Fis-dur Op. 36
7. Tarantella As-dur Op. 4