bojkot?
Przeczytałam o akcji bojkotowania wszystkiego co chińskie, igrzysk, produktów...
W sumie pomysł fajny, ale totalnie nierealny. Mocno spóźniony.
Wybrałam się na zakupy. Głównie w celu uzupełnienia garderoby nastolatka. Dwie czapki, dwie podkoszulki, kurtka, spodnie. Dodatkowo kupiłam dwie malutkie szklane popielniczki. Made in China - przeczytałam na nich w sklepie, zawahałam się przez ułamek sekundy czy nie odłożyć na półkę, nie odłożyłam. Po powrocie do domu zaczęłam odcinać metki... Spodnie Made in China, kurtka Made in China, czapki Made in China. Światełko nadziei zapaliły we mnie metki przy koszulkach - tureckie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz