czwartek, 10 lipca 2014

John le Carré - "Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg"




"Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg" - świetna książka do poczytania w wakacje i nie tylko. Stopień skomplikowania akurat do ogarnięcia, akcja przeskakująca, ale płynna, język ciekawy, treść pasjonująca. Wywiad brytyjski, szpieg, podwójny na dodatek, cicha i okrężna próba podejścia owego "kreta" przez starego wygę Smileya, także podejrzewanego o dwulicowość i z tego powodu zwolnionego ze służby. Kobiety też są, w roli kobiet i jako "mateczki". Ale kiedy mowa o "niańkach", to już nie chodzi o kobiety. Słów "latarnik" czy "inkwizytor" także nie można w tej powieści traktować w dosłownym rozumieniu. Uczuć wiele, miłość, przyjaźń, patriotyzm, przywiązanie. Ale też fałsz, podstęp, zdrada we wszelkich możliwych odsłonach. Odraza, wstręt, podwójna moralność. Pozbywanie się ostatnich złudzeń i życie bez złudzeń.  

Na wszelki wypadek, żeby nie błądzić na nieznanym obszarze, obejrzałam najpierw film, ale w oryginale, żeby nie zrozumieć tak zupełnie wszystkiego i mieć trochę niespodzianek przy lekturze.

Zdarzyło mi się włączyć tv i poskakać chwilę po kanałach. Trafiłam na dość dobry serial z cyklu CSI: Zagadki kryminalne czegośtam. Dialog. Mężczyzna cytuje jakieś zdanie. Kobieta (bystra) pyta "Dostojewski?" Mężczyzna odpowiada "Nie, le Carré" ;)

Rymowanka dziecięca, inspiracja przy nadawaniu bohaterom przydomków, w oryginale brzmi:

Tinker, Tailor,
Soldier, Sailor,
Rich Man, Poor Man,
Beggar Man, Thief.


John le Carré
"Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg"
(Tinker, Tailor, Soldier, Spy) 
rok wydania: 1974
wydanie polskie: 2000

2 komentarze:

  1. Film mnie nie porwał. Książka jak najbardziej. Solidny kawał literatury szpiegowskiej bez fajerwerków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie porwał przy drugim razie, z niektórymi filmami muszę jak z narowistym koniem. Co do książek to teraz poszukuję "Bardzo poszukiwanego człowieka". Zdecydowanie warto kontynuować.

      Usuń