wtorek, 17 grudnia 2013
o wrażliwości na wysokości
Fragment nowelki "Wycieczka - jak się o niej pisze" (1912 r.)
Pożyczyłam z książki "Wołanie w górach" Michała Jagiełły.
"Szczyt! Widok - odczuwanie. Znałem taterników, co zjadłszy nie odczuwali - ale nie znałem takich, co by nie zjadłszy, odczuwali. To pewnik! Ilości i jakości spożytej strawy nie należy jednak brać za kryterium następującej bezpośrednio potem wrażliwości na piękno przyrody, gdyż rezultaty mogłyby być fałszywe. Obok tej zasady konieczną jest chęć odczuwania, świadomość, że się odczuwa, oraz duma, że się odczuwa lepiej i głębiej od sąsiada. Należy także oznaczyć chwilę, w której odczuwanie ma dojść do maksimum, w chwili tej jest wskazanym wstrzymać na kilka sekund oddech i zamknąć oczy. Kto spełni wszystkie te warunki, dozna wspaniałego uczucia wtopienia się w przyrodę, pełnego pogardy dla ludzi i świata - po czym śmiało może napisać artykuł. Z wszystkich tych warunków spełniłem wówczas tylko jeden - zjadłem - nic też dziwnego, że nic dzisiaj nie pamiętam ze szczytowych chwil."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz