sobota, 24 sierpnia 2013
... i zakąsiliśmy - gotyk pomiędzy daczami
"Ryżkow spojrzał na mnie przeciągle, wreszcie wyjął komórkę z rąk Marta i oddał mi ją. Potem podniósł z podłogi swoją torbę i wyłożył na stół prowiant: chleb, ser, kiełbasę, konserwy mięsne, świeże i kwaszone ogórki, puszki z piwem i lemoniadą, cztery szklanki i butelkę wódki. Zatrzeszczała nakrętka, napełniły się szklanki, które Ryżkow nam podał, po czym spojrzał każdemu z nas prosto w oczy, uniósł swoją i powiedział: Na zdarowije!
Wypiliśmy i zakąsiliśmy."
"Tu i ówdzie między starymi daczami i zapomnianymi, zaniedbanymi działkami stały nowe lub budujące się domy. Otaczały je dwumetrowe ceglane mury, w których przy bramach z kutego żelaza widać było klawiatury szyfrowych zamków, kamery i domofony do kontaktu z niewidzialnymi wartownikami. Domy miały osobliwie wyglądające wykusze i wieżyczki, spadziste dachy i ponure okna. Gotyk gangsterski - przypomniałem sobie, że ktoś tak kiedyś nazwał ten styl."
Fragmenty pochodzą z książki "Mężczyzna o twarzy mordercy" (Tappajan näköinen mies), autorem Matti Rönkä, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011, strony 194 i 206, przełożył Sebastian Musielak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz