sobota, 25 lutego 2012
Biała Masajka
Obejrzałam Białą Masajkę (Die Weisse Massai). Fascynacja niemieckimi produkcjami filmowymi nie przeszła, chyba mam ją już dożywotnio. Oparta na faktach opowieść o Szwajcarce zakochanej w Masaju dała mi trochę do myślenia, jakoś od kilku dni nie mogę wyrzucić z pamięci scen z tego filmu. Magiczny taniec w dyskotece. Dlaczego tak się dzieje, że chemia wyparowuje, magia zamienia się w pasmo upokorzeń. Że każde z partnerów, pozostając sobą, jest dla tego drugiego najgorszym wrogiem? Miłość zamienia się w zazdrość a w miejsce uczucia wdzierają się zwierzęce instynkty? Niezrozumiałe mechanizmy. Czy da się je kiedyś w końcu prześledzić, rozpracować i pozwolić parom, kochającym się przecież ogromnie, dożyć w szczęściu rodzinnym żywota bez "odjazdów" podejrzliwego umysłu?
Tutaj trochę więcej szczegółów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz