sobota, 17 lipca 2010

przeczytałam - "Rewanż" - Liza Marklund





 
Zaczęłam seryjnie czytać powieści kolejnej szwedzkiej pisarki. Na razie zdobyłam i mam za sobą jedną, za to o podwójnym polskim tytule.

Pisarką jest Liza Marklund, a przeczytana książka to "Sprängaren", wydana w Polsce dwa razy, raz jako "Rewanż" a drugi jako "Zamachowiec". Dlaczego niby nie komplikować, skoro można powiększyć chaos we wszechświecie, zgodnie z jego naturalną skłonnością, wszak entropia wszechświata rośnie...

Liza Marklund wydała już 10 pozycji, w dwóch z nich główną bohaterką jest Maria Eriksson, w ośmiu Annika Bengtzon, to tak gwoli uporządkowania.

Swoją "Marklundzką" przygodę rozpoczęłam z Anniką, główną bohaterką "Rewanżu", młodą dziennikarką, świeżo mianowaną szefową działu kryminalnego w sztokholmskiej gazecie codziennej. Annika zawodowo przystępuje do przekazania informacji o wybuchu bomby na stadionie olimpijskim, który to wybuch okazuje się tylko początkiem historii kryminalnej. Nieświadomie wplątuje się w okoliczności sprawy i zaczyna być niebezpiecznie. Wątek sensacyjny przeplata się z życiem codziennym w Sztokholmie końca XX wieku, z życiem kobiet i mężczyzn, pracowników redakcji gazety, ludzi przygotowujących mające się wkrótce odbyć Igrzyska Olimpijskie. Nacisk jest położony szczególnie na żywot kobiety w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Obraz jaki pokazuje Marklund nie nastraja zbyt optymistycznie, co dziwi w kraju, w którym od 201 lat nie było wojny.

Annika jest rozdarta na strzępy pomiędzy absorbującą ale uwielbianą pracę, męża, bardzo kochanego i należącego do tej "lepszej" części męskiej populacji, małe dzieci, kochane i uwielbiane, ale które bezwzględnie wymagają fizycznej i zaangażowanej obecności matki. Dziennikarka jest na właściwym miejscu, jest bardzo dobra w swoim fachu, jest też dobrą matką, tylko jak pogodzić jedno z drugim i wcisnąć w to jeszcze bycie żoną i gospodynią domową? Oto jest uniwersalne pytanie dręczące miliony kobiet aktywnych zawodowo.... Jak długo można znosić i walczyć z wyrzutami sumienia? Kiedy wreszcie umyć włosy, a może pójść do pracy z nieumytymi? Annika jest przeszczęśliwa, mimo wszystko, zarówno jeśli uda jej się napisać dobry teks, jaki i kiedy słyszy "kocham cię" od męża i dzieci.

"Rewanż" jest bogaty, w informacje, w refleksje i rozważania, wątek rozwikłania morderstw jest trochę pretekstem do całej masy przemyśleń na temat życia, sensu, dobra, zła. Stanowczo nie jest to bezwartościowy kryminał. Trochę rozbawiły i zdziwiły mnie skrupuły współczesnego Szweda w rodzaju: czy zatrudnić  sprzątaczkę z Polski, czy kupić dziecku nowy rowerek, bo przecież używany jest korzystniejszy dla środowiska...

Jak tylko natknę się na kolejne, wydane już książki Lizy Marklund i doczekam się na następne, które, mam nadzieję, gdzieś tam w wydawnictwach są już tłumaczone, to zorganizuje sobie "szwedzkie święto czytania". Uwielbiam skadnynawskie powieści!! Czego i Wam życzę.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz