cieszę się
Dziecię dziś wróciło ze szkoły, dostało michę, zjadło, oznajmiło, że idzie do kina, radośnie przeciągnęło się mrucząc "weekend" i zadało pytanie czy się cieszę. Bez wahania odparłam, że owszem. Dopytał, z czego konkretnie. Zaczęłam wymieniać przyczyny i ku wspólnemu zdziwieniu mówiłam bez tchu niemal ze dwie minuty :) Czego i Wam życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz