poniedziałek, 26 października 2009

odliczanie


"Dragan Armanski miał pięćdziesiąt sześć lat i pochodził z Chorwacji. Jego ojciec był ormiańskim Żydem z Białorusi. Matka - bośniacką muzułmanką o greckich korzeniach. (...) Urząd Migracyjny zarejestrował go, co osobliwe, jako Serba. Jego paszport zdradzał, że jest obywatelem szwedzkim.
 (...) Nazywano go często Arabem, mimo że nie miał najmniejszej domieszki arabskiej krwi. (...) Od dwudziestu lat był związany z Finką o imieniu Ritva."

Zaraz lecę do księgarni jakiejś po
Zamek.. Larssona, trzeci i ostatni tom cyklu Millennium. Może zdążę jeszcze przeczytać przed wyjazdem w obce kraje.

Obejrzałam wczoraj pół Transylwanii, muszę ten film jeszcze raz koniecznie zobaczyć w całości i POSŁUCHAĆ, muzyka zaskakująco rewelacyjna, sceny we mgle nierzeczywiste, takie jakie lubię najbardziej w filmach. Panna zadziorna, humor specyficzny. To jest to!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz