sobota, 31 stycznia 2009

Eels i wiatraki. I Wenders, oczywiście.



zdjęcie ze strony: http://www.wim-wenders.com/


Nie mogłam się powstrzymać i obejrzałam sobie ponownie 12 mil do Trony, (Twelve miles to Trona) z sympatycznego pakieciku pod wspólnym tytułem "10 minut później: Trąbka" (Ten minutes older: Trumpet). Dziesięciominutowa kondensacja geniuszu okraszona dźwiękami Eels. Wiatraki - symbol czego, przyszłości? Jeśli kto nie widział, apeluję, niech nie spocznie, póki nie zobaczy.


  


poniżej muzyczka do oglądania, czyli
wideoklip do "Soujacker Part I" zespołu EELS
wyreżyserowany przez ... niespodzianka ... Wima Wendersa:



spodobało się?


poniedziałek, 26 stycznia 2009

K. 620


Der Vogelfänger bin ich ja,
Stets lustig, heißa hopsassa!
Ich Vogelfänger bin bekannt
Bei Alt und Jung im ganzen Land.

Nr. 2 Arie (Papageno)


Der Hölle Rache kocht in meinem Herzen,
Tot und Verzweiflung flammet um mich her!
Fühlt nicht durch dich Sarastro
Todesschmerzen,
So bist du meine Tochter nimmermehr.
Verstossen sei auf ewig,
Verlassen sei auf ewig,
Zertrümmert sei’n auf ewig
Alle Bande der Natur
Wenn nicht durch dich
Sarastro wird erblassen!
Hört, Rachegötter,
Hoert der Mutter Schwur!

Nr. 14 Arie (Königin der Nacht)




Die Zauberflöte
Wolfgang Amadeus Mozart

Moje dwie ulubione arie z baśniowej opery "Czarodziejski flet". Naszło mnie dziś na słuchanie Mozarta. I dobrze, bo jakoś mnie ostatnio zwiało w obszary bezmuzyczne, a tam strasznie, jałowo, głucho...