niedziela, 27 lipca 2008
wygrałam w totolotka !!!
I strasznie się cieszę :)
I rozważam sobie na temat wygranych i przegranych w naszym życiu, kiedy wygrywamy? Jeśli mamy kasę, nieruchomości w postaci mieszkania/ń, domu/ów, działki/ek, pracę przynoszącą pewny stały dochód, czy może jeśli nam się poszczęści w kasynie czy grach liczbowych albo jakowymś teleturnieju? A może w zawodach sportowych, w zakładzie koleżeńskim? Kiedy wspinamy się po szczebelkach ku niebiesiech jako gwiazda na firmamencie sztuki, pseudosztuki, polityki? Czy jeśli mamy szczęśliwą rodzinę, kochającą się wzajemnie? Albo może kiedy mamy wolność i swobodę postępowania, kiedy jesteśmy nieskrępowani układami rodzinnymi czy zawodowymi, miejscem pobytu i możemy robić co nam tylko przyjdzie do głowy, bez zobowiązań wobec innych? Kiedy realizujemy wewnętrzny imperatyw bez oglądania się na "drobne życiowe pierdułki"?
Nie będę się silić na odpowiedzi na powyższe znaki zapytania, pozostawiam je zawieszone w próżni i udaję się na nieskrępowaną wędrówkę przed siebie, aż do wieczora...
Odbiorę i "przepuszczę" wygraną :)
Ciekawiście ile wygrałam? Trójkę, 16 PLN, ale za to pierwszy raz w życiu! Mała rzecz a cieszy :)
Nie ma to, jak potrafić się cieszyć z drobiazgów....... Doceniam błogosławieństwo takiej cechy, umiejętności, daru od losu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz