sobota, 26 lipca 2008

długie - ok, ale aż tak? - z cyklu "podróże kształcą"


Udowadniam, że podróże, no, może nie dosłownie - kształcą, ale w jakiś tam sposób powiększają wiedzę o mniej lub bardziej ważnych sprawach. W trakcie wyjazdu na pewno dopada nas mnóstwo ciekawostek. 

Oto jedna z nich: w Walii znajduje się miasto o nazwie najdłuższej na świecie, brzmi ona:

Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch

co wymawia się z grubsza:

"Chlanweir puchlgłyn gochl gogerysz łyrn durbochl chlantej siljo go go goch"

a znaczy:

(The church of St. Mary in the hollow of white hazel trees near the rapid whirlpool by St. Tysilio's of the red cave)

Kościół Świętej Marii w Dziupli Białej Leszczyny Przy Wartkim Wirze Wodnym oraz Kościół Świętego Tysilio przy Czerwonej Jaskini.

Pozdrawiam z kraju i ze świata!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz