niedziela, 25 maja 2008

był sobie Tybet?






 



 



Przeczytałam przed chwilą, że po igrzyskach w Pekinie Chińczycy planują osiedlenie w Tybecie miliona etnicznych Hanów, Chińczyków, których kultura daleko odbiega od tybetańskiej.


Cel - jeszcze większe osłabienie tożsamości i kultury tybetańskiej. Czy wtedy już będzie całkiem po Tybecie? Jakoś tak nie za bardzo dowierzam, że to się dzieje tu i teraz, na oczach miliardów cywilizowanych obywateli kuli ziemskiej w postępowym XXI wieku. Czy znikania Tybetu nie da się już powstrzymać?


Przypomniał mi się taki stary dowcip z puentą : notatka w gazecie - "na granicy polsko-chińskiej spokój". Jakoś mnie teraz nic a nic nie śmieszy...








Witold Wojtkiewicz 1879 - 1907


  


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
      



   

 


 

 


czwartek, 1 maja 2008

i kto to teraz będzie czytał...


Wszyscy, no prawie wszyscy, piszą. A ja się zastanawiam, kto to wszytko przeczyta...

Nie wiedzieć czemu, czasem tu ktoś zagląda, ponad 7 tysiączków odwiedzin stuknęło, więc wnioskuję z tego, że czasem ktoś "przerzuci okiem", to co napisałam, a przynajmniej ogląda załączone obrazki :) Nikt ostatnio nie komentuje, więc trochę się czuję jakbym gadała do obrazu, choć czasem komentarze są kierowane bezpośrednio do Autorki z pominięciem bloga.

No, to by AUTOROM nie było smutno, kontynuuję czyta
nie (w moim wypadku to stosunek wielokrotnie przerywany). I choć niektórzy piszący już nie żyją, to mam nadzieję, że TAM W GÓRZE :) nadzwyczaj im przyjemnie z powodu czytania ich tu na ziemskim padole.

Jeśli co ciekawego wyczytam (taką mam nadzieję), z całą pewnością się z Wami podzielę.

Moje tendencje czytelnicze są obecnie dwojakie, mianowicie czytam to co oglądam (sfilmowane powieści) i  to co polskiego na moich półkach stoi, a jak się da, to łączę. Ostatnio coraz częściej  działam pod hasłem Teraz Polska :) Średnio mam tak co 2-3 lata.

Wkrótce także, taka raczej dłuższa, relacja z mojego coraz bardziej namiętnego oglądactwa filmowego,  blisko setkę filmów bowiem znów od ostatniego wpisu filmowego zobaczyłam...

A póki co:  Niech się święci 3 Maja :)

Miłej Majówki!